niedziela, 29 grudnia 2013

Dawno, dawno temu...

... bo ok. cztery miesiące temu, pojawił się ostatni post. Nie była to recenzja, a teledysk z tekstem utworu.  Czyli tzw. wpisy-zapchdziury. Nic rzeczowego. Recenzje były dawno.Czy kiedyś takowe się tutaj pojawią? Pewnie tak. Na chwilę obecną powodem dla którego ten blog zapuścił się kurzem jest brak czasu na jego aktualizację. Prosty powód. Ten, kto ogarnia temat, zapewne wie, że większą uwagę skupiam teraz na działalności strony The Dark Zone Project, gdzie w miarę systematycznie pojawiają się recenzje filmowego i literackiego horroru. Oczywiście nie jest to jedyna rzecz, jaką teraz się zajmuję. Jest ich cała masa. Ale recenzje - prędzej czy później - na pewno pojawią się i tutaj. Obecnie nie jestem na bieżąco z nowinkami muzycznymi (poza moimi ulubionymi wykonawcami), więc pewnie recenzje będą skupiać się na starszych wydawnictwach. Póki co z moich słuchawek jak zwykle pobrzmiewa stary, dobry Clan Of Xymox (niebawem, w walentynki, pojawi się nowy krążek mistrzów dark wave, więc czekam niecierpliwie), w ostatnim czasie powróciłem też do Anathemy (w starej i nowej, nieco lżejszej odsłonie), My Dying Bride, czy Paradise Lost. Nie trudno się domyśleć, że recenzje będą dotyczyć wydawnictw którejś z tych kapel muzycznych (choć może wyłapię jeszcze coś innego?).

Kiedyś zastanawiałem się nad usunięciem bloga, ale szybko ta myśl wyparowała mi z głowy. Szkoda mi tekstów, które tu się pojawiły. Niech sobie spokojnie tu będą, bo jednak znajdują się osoby, które od czasu do czasu zapuszczają tu żurawia i to czytają.  

1 komentarz:

  1. Żywię głęboką nadzieję, że owy blog nie wyzionie ducha, bo lubię tu zaglądać. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można poczytać o tego typu muzyce. Zachęcam więc do kontynuowania działalności i dzielenia się wrażeniami muzycznymi. Wiem, że nie zawsze jest czas i ochota, ale nie warto odpuszczać. Trzymam kciuki i czekam na kolejne wpisy. Pozdrawiam.

    Jakub (Negative)

    OdpowiedzUsuń