Album: Fracture E.P
Rok wydania: 2011
Czas trwania: 21:55
Gatunek: experimental metal, progressive metal.
Po
dłuższych perturbacjach związanych z chronicznym brakiem czasu,
przyszedł wreszcie czas na kolejną recenzję. Tym razem mowa o polsko-
angielskiej kapeli Telepathy, która stanowi żywy dowód na to, że
zainteresowania i inspiracja muzyką metalową może przerodzić się w coś
namacalnego, ot, choćby w postaci mini albumu. Wystarczą tylko chęci,
motywacja do działania, pomysłowość i kreatywność. Ostatecznie grupa
zorganizowała się w 2010 roku i obecnie w jej skład wchodzi 4 członków:
Albert Turek, Piotr Turek, Krystian Turek,Richard Powley. Swój pierwszy
mini album zatytułowany Fracture grupa wydała w lipcu 2011 roku, który
jest w całości do pobrania za darmo na stronie kapeli. A jaka jest
zawartość EPki? O tym więcej w niniejszej recenzji, która wzbogacona
została dodatkowo krótkim wywiadem z członkami zespołu. Zapraszam!
Na
płytę składa się 5 utworów i choć wydaje się, że będzie dosyć skromnie
to zaręczam, pozory mylą! Każdy utwór jest na swój sposób wyjątkowy i
posiada dosyć złożony i wielobarwny układ rytmów i dźwięków. Co ciekawe,
na płycie nie usłyszymy w ogóle wokalisty, co niekoniecznie stanowić
musi minus EPki. Widać kapela zdała sobie z tego sprawę i nadrabia ten
brak dobrymi chwytami gitarowymi i nieoczekiwanymi zwrotami tempa w
poszczególnych utworach. Glaciers- pierwszy utwór
znajdujący się na EPce- rozpoczyna się dosyć spokojnie, refleksyjnie
wręcz. Z każdą minutą owa "ostoja spokoju" nabiera nieco innego wyrazu,
zaczyna przybierać tempa, robi się nerwowo, coraz bardziej zadziornie,
by pod koniec, w ok. 3.07 minucie ukazać zupełnie inne oblicze- dają tu o
sobie znać mocne, chaotyczne i ciężkie brzmienia. Pora na Nexus
-tu już od początku jest zadziornie, w przeciwieństwie do poprzedniego
kawałka, który rozwijał się powoli, ukazując swe drugie, mocniejsze "Ja"
pod koniec. Nexus jest za to nieco bardziej rytmiczny.
Niewątpliwie największą moją uwagę zwrócił wielobarwny pod względem
dźwięków i najdłuższy zarazem kawałek- tytułowy Fracture.
Mamy tu do czynienia z utworem niewątpliwie bogatym w ciekawe riffy,
melodyjne gitary, pomieszany na przemian z energicznymi i
spokojniejszymi momentami. Gravity- podobnie jak pozostałe z resztą utwory, charakteryzuje nieoczekiwana zmiana tempa. Natomiast ostatni kawałek- Minus Ten
najłatwiej chyba wpada w ucho. I tutaj również możemy dostrzec zabieg,
jaki zastosowali muzycy, czyli nieoczekiwany zwrot z intensywnego i
energicznego tempa w wątłe i senne momenty. Przyznam szczerze, że podoba
mi się taka kompozycja utworów. I to wszystko, co grupa zaprezentowała
na swojej pierwszej EPce. Jakie wrażenia? Chociaż mamy tu do czynienia
tylko z niewielką ilością utworów (w sumie jak na mini album przystało)
to muzycy zaproponowali nam niewątpliwie kawał dobrej muzyki z
pogranicza eksperymentalnego/ progresywnego metalu. Osobiście EPkę
gorąco polecam!
Tak
jak obiecałem na początku recenzji, zamieszczam krótki wywiad z
członkami zespołu Telepathy. Z grupą skontaktowałem się drogą mailową na
początku stycznia.
The Dark Zone Project (TDZP): Kiedy
zaczęła się Wasza przygoda z muzyką? Czy były jakieś momenty
szczególnie ważne w Waszym życiu, które zadecydowały o założeniu
zespołu?
Telepathy:
Oficjalnie zespół powstał latem 2010 roku. Razem z Albertem, perkusistą
zespołu już od długiego czasu pracowaliśmy nad stworzeniem projektu,
kiedy pod koniec 2009 roku poznaliśmy Richarda, na kursie Technologi
Muzycznej gdzie razem z bratem studiowaliśmy. Bardzo szybko doszliśmy do
porozumienia i już w ciągu pierwszych paru dni dokończyliśmy dwa
pierwsze utwory. W ten sposób zaczęła się praca nad projektem Telepathy,
gdzie pomysłodawcą nazwy był Krystian, basista zespołu. Za oficjalną
datę powstania zespołu uważamy lato 2010, ponieważ właśnie wtedy
dołączył do nas Krystian i zaczęła się praca nad naszym pierwszym E.P
'Fracture', które zostało nagrane i pojawiło się na naszych stronach do
ściągnięcia, za darmo, w lipcu 2011 roku.
TDZP: Ogólnie
zwykło się mówić, że nazwa zespołu stanowi niejako znak rozpoznawczy
grupy oraz jej twórczości. "Telepathy", z angielskiego telepatia,
kojarzy się z niezwykłymi i nie do końca poznanymi zdolnościami
ludzkiego umysłu. Czy nazwa zespołu ma jakiś związek z wykonywaną przez
Was muzyką? Skąd pomysł na nazwę zespołu?
Telepathy:
Czasami, muzyka tworzy się sama i nie potrafimy do końca wytłumaczyć w
jaki sposób indywidualnie, stworzone elementy przez każdego z nas z
osobna łączą się w całość, gdy powstaje utwór. Nazwa zespołu była
zainspirowana naukowym eksperymentem Dr. Ruperta Sheldrake'a, 'Telephone
Telepathy'.
TDZP: Niektóre
recenzje porównują Waszą muzykę do takich zespołów, jak Pelican,
natomiast angielski miesięcznik "Rock Sound" poleca "Fracture" fanom
takich zespołów jak, Analisys Of Bison Kills,Capricorns, Tool, Bleaklow.
Czy macie jakichś ulubionych idolów, którzy działają na Was motywująco i
stanowią niejako wzorzec do naśladowania?
Telepathy:
Simon & Garfunkel. Cały czas inspiruje nas wszelka muzyka, każda na
swój sposób, bo nawet jeśli nam się nie podoba, to w tym momencie wiemy
jakiego efektu nie chcemy uzyskać, choć nawet wtedy zdarza się że
znajdujemy w tym coś dla siebie. Cieszy nas to że jesteśmy porównywani
do naszych ulubionych muzyków, aczkolwiek zawsze zmierzamy do tego aby
tworzyć coś świeżego i innego.
TDZP: Niewątpliwie
gracie całkiem niezłą muzykę. Dostajecie przychylne opinie i wysokie
noty. Czy swoją przyszłość nadal wiążecie z muzyką? Może macie już
jakieś plany na przyszłość?
Telepathy:
Mimo bardzo pozytywnego odbioru, wysokich ocen i ogólnej akceptacji,
która niezmiernie nas cieszy i za którą jesteśmy bardzo wdzięczni; bo
bez wątpienia, pomaga nam uderzyć do większej ilości słuchaczy - ale to
nie dlatego dalej gramy. W najbliższym czasie, udajemy się do studia aby
nagrać nasz najnowszy utwór który pojawi się na split-single z dwoma
brytyjskimi zespołami: Three Thrones i Another Dead Hero. Obecnie
również pracujemy nad nowym materiałem na nasze kolejne E.P, które, mamy
nadzieję ujrzy światło dzienne wiosną tego roku. Staramy się o
możliwość koncertowania w Polsce, jeżeli takowa się nasunie to być może
tego lata zawitamy do kraju.
Poniżej znajduje się utwór Glaciers, który
gorąco polecam. Jednocześnie składam podziękowania zespołowi za
udzielenie wyczerpujących odpowiedzi i życzę samych sukcesów muzycznych!
Tracklista albumu:
1. Glaciers (4:27)
2. Nexus (3:49)
3. Fracture (6:05)
4. Gravity (3:38)
5. Minus Ten (3:56)
2. Nexus (3:49)
3. Fracture (6:05)
4. Gravity (3:38)
5. Minus Ten (3:56)
Autor: Konrad
Tekst pierwotnie ukazał się na łamach The Dark Zone Project.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz